Wielopolanie z wizytą na Węgrzech w miastach – Sárospatak i Erdőhorváti (Węgry)
Dodane przez: GOKiW w dniu 2012-02-20
W tym niewielkim węgierskim miasteczku z niemiecka zwanym Potok am Bodroch zaś w słowackim języku Šarišský Potok lub Blatný Potok przebywali przed kilkoma dniami przedstawiciele nauki, kultury i biznesu z naszego regionu. Na zaproszenie prorektora Uniwersytetu Preszowskiego (Słowacja) prof. dra hab. Petera Kónya miasto i region węgierski odwiedzili m.in. prof. dr hab. Władysław Tabasz przewodniczący Rady Powiatu ale równocześnie dziekan Wydziału Zamiejscowego Wyższej Szkoły Ekonomii, Turystyki i Nauk Społecznych w Kielcach / Krośnie, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury i Wypoczynku Marcin Świerad – Radny Powiatu Ropczycko – Sędziszowskiego oraz Jerzy Traciak pracownik jednego z wielopolskich zakładów przemysłowych. Sárospatak – miasto w północno-wschodnich Węgrzech (komitat / województwo Borsod-Abaúj-Zemplén) położone u podnóża Gór Zemplińskich, jest ośrodkiem porównywalnym z Ropczycami (około 13,5 tysiąca mieszkańców) ale wyróżnia go okazały zamek i Kolegium Reformackie, a jego partnerem w Polsce jest właśnie Krosno. Gospodarze zaprosili przybyłych do surowych murów Kolegium i jednej z największych bibliotek świata (z roku 1834-36) ze zbiorem 0,5 mln książek z wielowiekowym rodowodem, w tym biblia „Biblia Szaroszpatacka” wydana w 1930 r. w Krakowie przez Ludwika Bernackiego nakładem Polskiej Akademii Umiejętności. Mimo ogromnej rozbieżności w brzmieniu języka polskiego i węgierskiego kustosz biblioteki a jeden z profesorów Kolegium powitał gości polskim zwrotem „dżen dobry”. Odwiedzający mogli zapoznać się z historią zbiorów oraz wpisać się do księgi pamiątkowej tej niezwykłej książnicy.
Dzięki bieżącym kontaktom prof. Petera Kónya z węgierskimi przyjaciółmi nawiązano kontakt z polgármesterem (burmistrzem) miejscowości Erdőhorváti panem Takács Gabor i jego współpracownikami oraz radnymi tamtejszego samorządu. Miejscowość nie jest duża ale zamieszkuje ją trzy wspólnoty religijne ze świątyniami: grekokatolicką, rzymskokatolicką i reformacką. Region wyróżniają wytwory z palonej gliny i rzeźby w drewnie, ruiny dawnych budowli i piękne stroje regionalne. Celem wizyty było m.in. nawiązanie kontaktów kulturowych (wymiana młodzieży, drużyn sportowych i zespołów scenicznych) ale nie lada atrakcją okazała się dla przybyłych przygoda tamtejszych mieszkańców z winem. Wszak jest to region Tokaju, słynącego z doskonałych win, a w krajobrazie każdej podgórskiej wioski uderza duża liczba piwnic na pierwszym planie, wykutych w zboczach, do przechowywania wina. Gospodarze zaprosili także do miejscowego zakładu przemysłowego, oczywiście winiarni, gdzie na skalę przemysłową Firma Oremus wytwarza kilka gatunków doskonałych win, także dla odbiorców z Polski (pakowano właśnie kontener z adresem odbiorcy w Warszawie). A już całkowitą frajdą okazał się pobyt kilkanaście metrów pod ziemią w labiryncie piwnicznych korytarzy pokrytych winną pleśnią, gdzie dojrzewają kilkunastoletnie wina, ale można także zasiąść w ławach i delektować się winem, którego półlitrowa butelka kosztuje tylko 1000 polskich złotych. Gospodarze z Węgier i goście z Polski umówili się na kolejne spotkanie po naszej stronie granicy już w marcu br., a później może wyjazd naszych zespołów na święto wina w lipcu.